Abusiveness
Dwie twarze mroku (demo)
1. Sjenwit (rozkosz i cierpienie)
jak dawniej dym - dziś błądzę po dolinach
gdzie wieczny ogień krzyż ugasił krwią - unosi się gęstniejąc po świątyń ruinach
i dławi gardła co go wrogiem zwą
a dusza leci, dusza leci i tonie
gdy z burzą wieków głos się odzywa
na nocnym niebie i błyskawic łonie
chwalebnej pieśni ton z piersi się wyrywa:
o! czyją sławę niesie
dalej ta pieśń i nie przestała
głosić swą nutą po lesie
słowiańska to jest chwała!
"los mnie już żaden nie może zatrworzyć
jasną do końca mam wybitą drogę
ta droga moja - żyć - cierpieć - i tworzyć
to wszystko czynię, a więcej nie mogę"
2. Pośród śnieżnej nocy
samotnie pośród śnieżnej nocy
ciemność zagłusza głosy radości
moja krew płynie po śladach nicości
wieczny sen wśród ciszy tak uroczy
umieram... krwawiąc pośród śnieżnej nocy,
do ostatniej kropli płynie ma pieśń
samotnie pośród śnieżnej nocy
marzę w ramionach śmierci smutnookiej
wzdłuż białych brzegów rzeki purpury szerokiej
wieczny sen chłodny i tak uroczy
3. Alraune
w astralnym błądząc świecie
na granicy czasu
mroku dwóch lasów
widzialne - niewidzialne
wieczności słucham dzwonów w samotnym zachwycie
do wewnątrz wszechświata megą dążę skrycie
alraune
w cielesnym moim kształcie topielą
światło i ciemność jednoczą skrajne swe włości
umysły nie serca dzielą
moc światła i moc ciemności
mym ciałem ziemia śniegiem okryta
mą myślą wiatr najdzikszy
krwią rzeka lodem spowita
miłością cień najczystszy
na morzy żyjących jedna fala
w astralnym błądząc świecie
swój los od innych oddala
kryjąc się w czarnym duszy kwiecie
4. Na skrzydłach zwycięstwa
czerwoną w dłoni sulicą
z ponad wzniesioną stanicą
w piersi wrogiej rana
posępne barwy miota
(jak) wyrwana skałom grota
falą pochodni zafarbowana
boginko widząca przez
(czas) u wiszaru przeznaczeń lawy
z wróżby wyrzekniesz kres
tej ostatniej wyprawy
wlałaś nam ogień do łez
niech z ich popiołów krwawych
powstanie głosu przekleństwo
na swe skrzydła diamentowe
w płonącą serca połowę
wzniesiesz chóru zwycięstwo
5. Lędzianin
za horyzontem (światło umiera)
noc oplata lasy czarną nicią swą
wędruje samotnie
drzewa szepcą pieśni swoją cichą grą
razem z nimi śpiewam
krzyczę słowa pieśni w ciemności wieczną toń
kto w nurt tych słów się weśni
ten za ojczyznę wzniesie swoją broń
prowadzi mnie światło
gdy słyszę jej czysty głos
za chwałę polskiej ziemi
zadaję pierwszy cios
i nie walkirie będą witać mnie
gdy z mieczem w dłoni
pożegnam życie swe
i nie drakkar przypłynie na ten słowiański ląd!
6. Dwie twarze mroku
"piękno! rozpala iskrą skrzydlatą
okrywa dreszczem jak białą szatą
tak nagi blask budzi się
oglądam raz dwie twarze mroku"
na szarym nieboskłonie obłoki kłębiąc się nisko
przesłonią chłód gdy płonie serce jak ziemi wnętrza ognisko
a myśl spadnie daleko do głębi zapomnienia
(gdzie) tęsknota zamkniętą powieką czas w nieśmiertelność zmienia
jak wichru szum przewodni
gra rogów wołanie
z dźwiękiem tej melodii
powrócą myśli nieśmiertelne
i odrodzą się cienie
przy bladym świetle miesiąca
rozbłyśnie dawne wspomnienie
z nim zemsta jak krew gorąca
milknie przyszłość w świętym borze
ciszę - głuszy tylko szept
wrzaskiem w tej grudniowej porze
do mej skrytej duszy biegł
tam z jednego dnia przeszłość woła mnie
imieniem wyrytym wśród gwiazd
strażniczki dwie
potokiem swych łez wstrzymały dnie
na zawsze już pieśń namiętność rwie
Lyrics in plain text format